Młynek do odpadów, czyli… dlaczego nie mam śmieci

Młynek do mielenia odpadów to stały element w amerykańskiej kuchni, w polskiej występuje bardzo rzadko. Dlaczego tak się dzieje?

Odpowiedzi na to pytanie na pewno jest kilka, ale sądzę, że brak młynka do odpadów w większości domów wynika przede wszystkim z niewiedzy o korzyściach, które daje to niewielkie urządzenie. Pora więc przybliżyć Wam ten temat.

Zacznę od obliczeń.

Kiedy mieszkałam w mieszkaniu średnio zapełniałam jeden 35-litrowy worek na śmieci dziennie. Miesięcznie daje to 1050 litrów śmieci. To minimalna ilość, gdyż często bywały dni, w których zapełniałam dwa worki. Aktualnie w domu średnio zużywam dwa 20-litrowe worki na… tydzień. Daje to 160 litrów śmieci miesięcznie! A teraz porównajcie te liczby — 1050 i 160, i wyciągnijcie wnioski.

Od razu dodam, że odkąd pojawiły się na moim osiedlu kolorowe pojemniki na odpady zaczęłam segregować śmieci. Robię to do dzisiaj, więc na powyższe dane nie mają wpływu śmieci, które trafiają do segregacji.

Porównanie tych liczb prowadzi do wniosku, że większość nieczystości, które trafiały do mojego kosza w mieszkaniu były odpadami organicznymi. Obecnie z odpadami tymi radzi sobie młynek i dlatego ilość śmieci tak zmalała.

Dla mieszkańca bloku ilość generowanych w ciągu miesiąca śmieci nie ma większego znaczenia (poza aspektem ekologicznym oczywiście). Wychodzisz z budynku, wyrzucasz śmieci do kontenera i idziesz dalej, bo wiesz, że dziś lub jutro przyjedzie śmieciarka i zabierze całe to… ze sobą. Mieszkańcy domów mają pod tym względem nieco gorzej. Śmieciarka odwiedza nas co dwa tygodnie. Nie jest to obiektywnie patrząc długi termin, ale z punktu widzenia śmieci to sporo czasu, aby zmienić swoją konsystencję i zapach. Sąsiedzi radzą sobie z tym problemem różnie, i jak to zwykle w życiu bywa, jedni lepiej, drudzy gorzej. A ja? Dzięki młynkowi do odpadów nie mam w ogóle tego problemu, bo wszystko co w niedługim czasie mogłoby zanieczyścić atmosferę wpływa sobie do kanalizacji.

Poza oczywistą korzyścią związaną z niewielką ilością nieczystości i brakiem nieprzyjemnego zapachu w okolicach domowego kontenera na śmieci młynek ma jeszcze i tę dużą zaletę, że jest po prostu wygodny w codziennym życiu. Co to w praktyce oznacza? Obieram jarzyny w zlewie i resztki od razu trafiają do młynka, nie muszę nic przenosić i nic mi nie spadnie przy tym na podłogę. Ogryzek — do młynka, coś się zepsuło w lodówce — do młynka, resztki z obiadu — do młynka, itd.

Nie będę pisać o tym co młynek może zmielić, bo nie wyczerpałabym listy. Prościej mi napisać, czego nie zmieli. Do młynka nie wrzucam żadnych kości (nawet z kurczaka) ani pestek (oczywiście tych większych pestek, np. z czereśni czy moreli). Proste zasady prawda?

Proste jest również korzystanie z młynka. Wystarczy wepchnąć jedzenie do części młynka (niewielkiej komory), która znajduje się bezpośrednio pod otworem w zlewie, puścić wodę i przycisnąć przycisk, który uruchamia młynek. Po kilku sekundach słuchania przeróżnych dźwięków (lub kilkunastu — w zależności od tego co mielimy) ponownie trzeba przycisnąć ten sam przycisk, który tym razem wyłączy młynek i zamknąć wodę. Woda w trakcie pracy młynka jest potrzebna, aby schłodzić urządzenie, i aby rozdrobnione resztki mogły dalej przepłynąć.

Przycisk pneumatyczny służący do uruchomiania i wyłączania młynka można zamontować w zlewie (i to jest najczęściej spotykane rozwiązanie) lub w blacie kuchennym.

W trakcie pracy młynka nie wolno wkładać palców do komory — to teoretycznie oczywiste, ale wolę o tym wspomnieć, gdyż naprawdę nie byłoby czego zbierać, mówiąc delikatnie — więc wpychając odpadki do komory trzeba to po prostu robić z wyczuciem. Nie jest to jednak trudne i po kilku dniach nabiera się odpowiednich nawyków.

W tym poście celowo nie piszę na temat montażowych spraw związanych z młynkami do odpadów. W zasadzie nie musisz posiadać w tej kwestii wiedzy, zwłaszcza jeśli zlecasz projekt kuchni projektantowi, a montaż odpowiedniej ekipie. Zasygnalizuję tylko jedną sprawę — w szafce pod zlewem trzeba zamontować gniazdko, do którego będzie podłączony młynek.

Kończąc napiszę, że posiadam młynek do odpadów Franke TP-125 z włącznikiem Basso. Na dzień dzisiejszy Franke ma trzy modele młynków. TP-125 ma największą moc i dlatego go wybrałam.

Polecam młynek każdej z Was!

Pozdrawiam Was,
Iwona