To mój pierwszy post na blogu (nie licząc wstępniaka) i zacznę nieco przekornym tematem.
Niestety zima rozgościła się na dobre i nic nie wskazuje na to, by miała szybciej nas opuścić. Nie lubię tej „przyrodniczej śmierci” — chłodu, krótkich dni, brudnego śniegu na ulicach, szarości i uśpienia przyrody. Tęsknię już za letnim słońcem i dlatego postanowiłam poświęcić pierwsze wpisy na blogu tematom ogrodowym.
„Chcę mieć ładną trawę w ogrodzie. Nie wiem jednak jaką mieszankę nasion kupić. Co polecacie?”
To pytanie pojawia się jak bumerang na różnych forach w wątkach dotyczących zakładania ogrodu. Pewnego dnia dopadło również mnie. I zaczęło się…
Przez kilka dni siedziałam i link po linku klikałam i czytałam.
Miałam do obsiania około dwóch arów, więc przy wyborze nasion kwestia ceny nie była dla mnie najważniejsza. Chciałam, żeby trawa była ładna, miękka, bez chwastów, nie wymagająca częstego koszenia, słowem — nic odkrywczego.
Tematom dotyczącym zakładania trawnika nieodłącznie towarzyszą informacje na temat gatunków traw i ich charakterystyki. Jednak mnie jako zwykłego użytkownika ogrodu nie interesuje, czy trawa X ma 20% kostrzewy czerwonej, czy 30%. Nic mi to przecież nie mówi. A Tobie?… No właśnie.
„Przeczytałam prawie całe forum i dalej nie wiem co posiać.”
Te słowa również nieustannie powracają. Bo to prawda — im więcej się czyta, tym większy mętlik ma się w głowie. I dlatego teraz postaram się Wam pomóc i usystematyzować zebrane wiadomości.
Po pierwsze.
Trawy można podzielić na: ozdobne, uniwersalne i sportowe. O dziwo panuje niemal jednomyślność w kwestii tego, jaki rodzaj trawy posiać. Forumowi ogrodnicy zdecydowanie radzą wybierać spośród traw ozdobnych lub uniwersalnych i podkreślają, że trawy sportowe wymagają częstego koszenia. Popołudniowe zabawy z dziećmi i weekendowe grille mają nie zaszkodzić naszym gazonowym trawnikom.
Po drugie.
Jeśli chcesz mieć ładną trawę, taką naprawdę ładną – nie kupuj nasion w markecie. Ten punkt pozostawię Wam bez komentarza. Niech zadziała Twoja wyobraźnia…
Po trzecie.
Polskie trawy — temat kontrowersyjny i wzbudzający wiele emocji. Z jednej strony są zagorzali zwolennicy polskich traw jako tych jedynych, które mają dobrze rosnąć w naszym klimacie. Z drugiej strony są przeciwnicy, którzy twierdzą, że dobre, czyste (czytaj: bez chwastów) mieszanki bardzo trudno jest uzyskać i rodzime produkty nie spełniają standardów jakości. Jednym słowem, porównując polskie trawy do marek samochodów, wybieramy między Fiatem a Oplem.
Celowo nie wymieniam nazw i producentów, gdyż zbliżone opinie panują w odniesieniu do wielu polskich mieszanek. W tym miejscu muszę się jednak zatrzymać, gdyż jest polska trawa, która ma zdecydowanie najwięcej zwolenników. Chodzi o trawę Gold Grass, która ma wyróżniać się niespotykanym kolorem.
Przyznam, że przez dłuższą chwilę była na mojej zakupowej liście. Chcecie wiedzieć, dlaczego ją wykreśliłam? Otóż, wybierając ten czy inny, ważny z mojego punktu widzenia produkt, czytam opinie, opisy, słowem wszystko co tylko uda mi się znaleźć. W takich chwilach ze szczególną uwagą koncentruję się na negatywnych opiniach. Tak było i przy trawie Gold Grass. W moim odczuciu „wygrali” przeciwnicy tej mieszanki, podając argumenty na „nie”.
Po czwarte.
Zagraniczni producenci. W tej kategorii jest dwóch faworytów — Barenbrug i Kiepenkerl. Niektórzy twierdzą, że to wybór pomiędzy Mercedesem a Audi, i że Ci dwaj producenci są gwarancją najwyższej jakości nasion. Te dwie nazwy przewijają się w wielu wątkach, lecz na temat traw firmy Kiepenkerl jest zdecydowanie mniej konkretnych informacji. Dlatego zawęziłam swoje poszukiwania i skupiłam się na trawie firmy Barenbrug.
Mieszanki traw z tej firmy mają zdecydowanie najmniej złych opinii. Przez niektórych trawy te opisywane są jako „wymagające”, ale… równie często w tematach ogrodowych podkreślana jest opinia, że trawnik jest najbardziej wymagającą i kosztowną częścią ogrodu.
Decydując się na trawnik z góry założyłam, że będzie regularnie podlewany, nawożony i koszony. Jestem świadoma, że bez tych zabiegów nawet najlepsza mieszanka traw nie ma szans na ładny wygląd. Określenie „wymagająca” nie zniechęciło mnie więc do zakupu.
Teraz pozostał mi wybór konkretnej mieszanki nasion.
Barenbrug ma kilka mieszanek, na temat których szczegółowe informacje możecie znaleźć na polskiej stronie producenta.
Mój wybór ograniczył się do dwóch: Barenbrug Elite/Exclusor i Barenbrug Green Universal. Przyznam, że do ostatniej chwili nie mogłam się zdecydować co wybrać. Jednego dnia byłam pewna, że Universal, drugiego zmieniałam zdanie.
Obie mieszanki posiadają przeznaczenie na trawniki uniwersalne, jednakże Elite jest dodatkowo rekomendowana na trawniki ozdobne, Universal na sportowe. A miało przecież nie być sportowych! I ten właśnie fakt ostatecznie zaważył na moim wyborze — kupiłam Barenbrug Elite/Exclusor.
Poniżej możecie zobaczyć, jak wyglądała moja półtoramiesięczna trawa w październiku ubiegłego roku jeszcze przed pierwszym koszeniem.
W następnym poście opiszę swoje wrażenia dotyczące trawy Elite, a także pokażę, jak wyglądała w zestawieniu z trawą sąsiadów — brzmi trochę kontrowersyjnie, jednak uważam, że tylko na zdjęciach porównawczych można zobaczyć różnicę dotyczącą niesamowitego koloru tej trawy.
Pozdrawiam Was,
Iwona